This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.
#5 77/365
1 streak
#411
Day 411
Sobota przeznaczona na porządki, gotowanie i pieczenie. Był też czas na kawę w dobrym towarzystwie.
#418
Day 418
To mój prezent za wczorajszy dobry uczynek wobec innej osoby.
#451
Day 451
Moje Miasto w rozkwicie.
#472
Day 472
Student I roku i jego kolejny dzień tygodnia. Wszędzie walają się książki jak w miejskiej bibliotece. Nauka zdalna ma swoje plusy i minusy.
#574
Day 574
W drodze do Częstochowy.
#577
Day 577
Wieczorne pogaduchy.
#630
Day 630
Frampol. To małe miasteczko, które może pochwalić się takimi perełkami.
#631
Day 631
Urlop w rodzinnym domu. Piękny i spokojny czas.
#640
Day 640
Ok
#660
Day 660
Miasto przed północą.
#687
Day 687
Pan z brodą zbliża się małymi krokami. Można powiedzieć, że u mnie prawie już jest
#709
Day 709
W te święta nie zabrakło Kevina a teraz również kultowy Titanic
#713
Day 713
Praca przy lampce. Kolejna długa i pracowita noc.
#719
Day 719
Małżeństwo to nie ustającą pracą.
#720
Day 720
Długa podróż na początek roku w bardzo dobrej atmosferze.
#724
Day 724
Mój prezent od sióstr z zakonu, w którym miałam przyjemność ostatnio przebywać. Ludzkie serca są pełne miłości, a moje jest pełne wdzięczności.
#369
Day 369
Dzień był owocny. Zanosiło się na długie siedzenie w pracy ale udało się wyjść o czasie. Udało mi się nawet dzisiaj zamknąć starą sprawę, która ciągnę...
#376
Day 376
Wyczekiwany piątkowy wieczór. Mam fazę lenistwa i niech to trwa przez cały weekend.
#381
Day 381
Kolejny dzień gonitwy za mną. Od jutra odliczanie do końca tygodnia i oczekiwanie na weekendowy odpoczynek.
#392
Day 392
Nowy miesiąc. Czas biegnie nieubłaganie.
#406
Day 406
Wieczór na słodko.
#422
Day 422
W końcu miałam spokojny dzień. Był czas na kawę po pracy i poleżenie pod kocykiem.
#501
Day 501
Kraków
#523
Day 523
Cala niedziela w kroplach deszczu.