This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.

Mateusz Maciejuk

Sympatyk języka niemieckiego, czeskiej krainy, spacerów, turystyki pieszej i rowerowej. Introvertic not taking photos day by day > daily photos wherever I am. Maybe some change?
#1 200/365
15 streak
#32
Day 32
deszczowa senność
#31
Day 31
W którymś momencie upgrade na bardziej współczesny będzie mieć miejsce. Mam mały zbiór czarnych płyt i raczej nie będzie drastycznie rosnąć. Ale lepie...
#30
Day 30
Wietrzą się
Jeden z uroków podwórkowych Pragi Północ
#29
Day 29
Cieszmy się ze śniegu, póki chce padać.
#28
Day 28
skromne przemyślenia nocne za zasłoną
#27
Day 27
Przyrodniczo w Centrum Edukacji Kampinoskiego Parku Narodowego
Wystawa Związku Polskich Fotografów Przyrody Okręgu Warmińsko-Mazurskiego, towarzysząca...
#26
Day 26
a little doom jazz inspiration during first snow this fall https://www.youtube.com/watch?v=uZ4TNYCMSV4
#25
Day 25
https://www.youtube.com/watch?v=yqIsh9Vdnuc Zwykłe wyrzucenie śmieci przy monotonii tygodnia okazuje się być miłą odmianą
#24
Day 24
Słowa się piętrzą
Najbliższego otoczenia ciąg dalszy. No i stosik czytanych jednocześnie książek rośnie. A niby na wyciągnięcie ręki.
#23
Day 23
W starym lusterku
#22
Day 22
anonimowy obserwator
komponowania nieostrością ciąg dalszy
#21
Day 21
Coś z takim czymś bez takiego czegoś
Przed północą. Krótkie zderzenie świateł dworca z roślinką
#20
Day 20
elementy
przechodząc przez ogród
#19
Day 19
Inny odcień jesieni
#18
Day 18
A łyżka na to... skarpeta
poranny teatrzyk
#17
Day 17
stały rano rowery dwa, rowery dwa na dworcu Wileńska
#16
Day 16
Umykające popołudniowe światło
I tak to się kręci z tą jesienią.
#15
Day 15
Po łuku
I ponownie wieczorne kilkuminutowe wpatrywanie się w otoczenie domowe
#14
Day 14
Iława Olewacz Hydrantowicz
#13
Day 13
Iława, Plac Iławskich Kolejarzy Korzystając ze spontanicznego wyjazdu
#12
Day 12
deszczowo
#11
Day 11
Poranny cel
do pracy, do szkoły, do domu na śniadanie
#10
Day 10
Parzenie
Wejść w listopad z ciemną niczym smoła kawą. Jesień to moja pora, jednocześnie uwielbiana i sprawiająca, że dopada marazm.
#9
Day 9
Łyżki we śnie
z braku pomysłu biorę się ponownie za zwykłe przedmioty pod ręką