Czasem mam tak, że zajawiam się na moment różnymi dziwnymi rzeczami, tego lata padło na roślinki. Dokładnie pół roku temu postanowiłem coś wyhodować. Oczywiście nie jakieś pierdółki jak pelargonia czy fiołki, które rosły razem ze mną w domu rodziców, ale porządne, męskie nasienie. Na początku miał to być dąb, ale uznałem, że zbyt banalnie. Potem myślałem o baobabie. Czuć zagranicą, wielki, potężny, no i powiedzcie sobie niskim głosem 'BAOBAB'. Robi robotę. Niestety pojawił się problem klimatyczny.
Na szczęście w necie znalazłem, że można w słoiku wyhodować awokado z pestki. W dodatku w wodzie czyli bez ziemi, na której się ni cholery nie znam. Duże, potężne, a owoce drogie, więc przyoszczędzę. Wsadziłem, zaczęło kiełkować. W instrukcji było napisane, żeby wyjąć z tej wody po dwóch tygodniach i zasadzić w ziemi, bo inaczej zgnije. Niestety w tym czasie moja pasja minęła, a o roślince przypomniałem sobie za półtora miesiąca, a od tego czasu dolewam wody. Nie zgniło. Teraz jest takie.
#nature #night #light #tuesday #tree #leaf #flower #plant #january #vegetation #hobby #avocado #freshness