(...) a słońce było piękne trzeciego dnia Nowego Roku... Cyborg leżał w swym łóżku dłużej niż zwykle, ponieważ miał kłopoty z oddychaniem, a z jego oczu wychodziła płynna choroba, jak stopniały śnieg w pierwszym dniu wiosny.
Psychicznie czuł się lepiej, w jego sercu panowała bowiem zapowiedź nowej pory roku. W takie słoneczne poranki Cyborg czuł, że w życiu są sprawy ważne i najważniejsze - takie, które ukrywają się pod powłoką codzienności, a które często umykały mu gdzieś, bo z czasem przestał ich nawet szukać. Może dlatego, że kiedy wychodził z pracy, było już za ciemno, by cokolwiek widzieć.
Cyborg dawno nie czuł się w ten sposób, bo chorowanie nie było w jego stylu.
Był ponad przyziemne dolegliwości i bardzo się tym szczycił, z pobłażaniem patrząc na tych, którzy przynosili kolejne zwolnienia, z powodu błahych niedomagań.
Dziś jednak to on był niedysponowany i zastanawiał się, dlaczego nigdy wcześniej nie pozwalał sobie na takie chwile słabości? Odpowiedź majaczyła mu z tyłu głowy, jednak nie chciał jej wypowiadać na głos. Tak, jakby wyartykułowanie jej cokolwiek zmieniało (...)
#afternoon #tuesday #sun #winter #sunlight #january #palmhouse