Zegary, twarze nocy niewesołe,
hasło podają: pół - noc, pół - noc...
Dołem
place konopne, lniane,
ulice – długie mroku czółna,
lamp łańcuchami spętane.
U krańca Lublina czworokąt czarny
Szumem poemat wiatrów skanduje.
Klony, brzeziny, kasztany, tuje
obsiadły wyspę umarłych.
Aleje głuche mamrocą nocą, jak rynny.
Blask blady gwiazdy samotnej opiera się o cień,
o bluszcz, żałobny barwinek,
paprocie.
Krzyże z marmuru, anioły brązowe srogo
stanęły na piersiach trumien.
Pieje kogut
Napisy z bramy cmentarza w pamięci zakarbuj, zatnij:
„Oto teraz w prochu zasnę – z prochu wstanę w dzień ostatni”...
"Poemat o mieście Lublinie" Józef Czechowicz
#outdoors #old #evening #wood #monday #church #people #woman #travel #march #spirituality #religion #no-person