Tego Pana nie spodziewałem się spotkać w lasach oliwskich, zwłaszcza, że według miejscowego wataszki i zasłyszanej od niego legendy, jelenie widziano w tych stronach 30 lat temu. Mi niewiele zabrakło, abym również nie doczekał tej magicznej chwili. Kiedy ktoś nas obserwuje, włącza nam się instynkt i patrzymy w stronę na nas spoglądającego. Jeleń zobaczył mnie pierwszy, nie wiem jak długo mi się przyglądał. Kiedy zorientowałem się, że coś dużego stoi na górze po mojej lewej stronie, akurat zrównałem się z drzewem. Zatrzymałem się, zrzuciłem z ramienia aparat, wychyliłem się, on na szczęście nadal tam jeszcze stał, daleko, nie było to bliskie spotkanie. Miałem dwa marzenia fotograficzne na ten rok, jedno z dwóch się właśnie spełniło / I didn't expect meet this King of forest in my home forest in Gdansk, especially since according to the local legend, stags were seen in these sites 30 years ago. I was short of time, so that I would not see this magical moment. When someone observes us, instinct turns on us and we look towards us looking. Stag saw me first, I do not know how long he watched me. When I realized that something big was upstairs to my left, I was just level with the tree. I stopped, I dropped the camera on my arm, I leaned out, he was still still there, far away, it was not a close meeting. I had two photographic dreams for this year, one of two has just happened :)
#afternoon #saturday #june