memories...yesterday a lot of people posted some shots of calendars, fireworks, new year's resolutions. I, just for a change, took a photo bringing back good memories. In the morning, on 1 st January 2013 I bought two bottles of beer, which were supposed to help me in surviving way back home from Wisła after New year's Eve trip that lasted a few days (and ended up not only with a huge hangover but unfortunately with conjunctivitis). I have drunk one bottle in the train, the other one came back home with me..it has been safe for a few years and it won't change- it has become a kind of souvenir.../Wczoraj dużo osób dodawało zdjęcia kalendarzy, fajerwerków, postanowień noworocznych, a ja tak dla odmiany zrobiłem zdjęcie wspominkowe...rano 1 stycznia 2013 roku kupiłem dwie butelki piwa, które miały mi pomóc w przetrwaniu drogi powrotnej z wisły po kilkudniowym intensywnym wypadzie sylwestrowym (z którego oprócz kaca przywiozłem poważne zapalenie spojówek). Jedno piwo wypiłem po drodze w pociągu, a drugie wróciło ze mną do domu i tak sobie stoi od kilku lat...i tak będzie stało jako pamiątka.