Ponad 9 lat temu wprowadziliśmy się do naszego domu. Wiedzieliśmy jak ma wyglądać, jakie mieć wnętrza, ściany, łazienki, schody, kominek, kuchnię..... To może mało spotykane ale nie pamietam żebyśmy się spierali o jakikolwiek element wystroju czy umeblowania. Wszystkie ściany i sufity są szare. Wystrój raczej minimalistyczny. I mój S. obiecał że namaluje nam piękny, kolorowy obraz który je rozweseli. Da życie i idealnie się wkomponuje. Czekałam na obraz kilka lat. Bo przecież jak mężczyzna mówi ze coś zrobi, to to zrobi! I nie trzeba mu o tym przypominać co pół roku! 🤣 I któregoś dnia czekało na mnie to cudo z .... materiału z Ikea naciągnięte na ramy z listewek zakupionych w OBI. Pomysł genialny i tani w realizacji sprawił, iż „letniczki” towarzyszą nam od 5 lat. I choć nie jest własnoręcznie namalowany to i tak jest wyjątkowy 😍 czasem bawimy się w zgadywanie kto na nim jest? o czym myślą, rozmawiają.... albo czemu nie mają stóp ani dłoni (i czy to coś oznacza?).
A co wy myślicie? 😊
Dobrego wieczoru! 🪁🎈🌝