Kto rano wstaje...
Tak naprawdę spotkanie było zaplanowane. Wczoraj wieczorem widziałem je w miejscu, gdzie robiłem wczorajsze zdjęcie, ale było już za ciemno. Pomyślałem, że nie będą się łazić po nocy i przenocują w tym miejscu. Bingo. Rano wyszły na łąkę w tym samym miejscu. Niestety, spłoszyły je zaraz samochody grzybiarzy. Czyli miałem farta-2, 3minuty później byłoby po wszystkim...