To był niesamowity dzień, spotkanie Kazimierskiej Wiosny Fotograficznej. Ostatni raz było nas tak dużo przed pandemią, ale widać, że wszyscy są stęsknieni. Witolda Krassowskiego polecam w każdej formie, my mieliśmy spotkanie, opowieści o fotografii, otwarcie jego wystawy. Było też otwarcie wystawy Tomka Młynarczyka "Czyściec", zdjęć które powstały po pobycie w szpitalu po zakażeniu covidem. Był też rejs, ale nie wiem czy to był "Rejs" czy "Ptaki" Hitchcocka. Na koniec impreza z pieczeniem kiełbasek w kominku i turniejem golfa. Prawie 600 zdjęć. Ten dzień był najlepszym co mogłam sobie podarować