Tym razem faktycznie prawie wiosna. Przyroda bardzo pomału budzi się, a restauratorzy szykują się na sezon. Przyjechałam dwie godziny za wcześnie a już byli turyści. Szwendaliśmy się mniej utartymi ścieżkami. Otworzyliśmy wystawę Grzegorza Pawlaka. Maks zmierzył się z wynikami tego rocznego World Press Photo, a to zadanie niełatwe. Było dużo śmiechu, radości że spotkania. Na koniec nieziemsko pyszne izraelskie jedzenie w Hamsie. Na kolejnym spotkaniu będzie otwarcie mojej wystawy, zaczynam się stresować 🙈