Czyli osiołkowi w żłobie dano. Od jakiegoś czasu szukam swoich ziaren kawy, znajomy polecił mi palarnię niedaleko, w Bychawie. Zamówiłam sobie zestaw testingowy sześciu kaw. Trzy dni temu palone, dziś dotarły. Sporo czasu zajęło zanim wybrałam od której zacząć. Wybrałam w końcu kawę z Peru, o nutach karmelu, cynamonu i cedru, uprawianą na 1200-1300m. Pachnie nieziemsko. Teraz czas sprawdzić smak