To był dzień biegania za autobusami - najpierw uciekł mi autobus do pracy, to szybko wbiegłem na dworzec i wskoczyłem w ostatnim momencie do pociągu. Potem goniłem autobus z dworca, ale ten też był szybszy 😅 Ostatecznie poszedłem pieszo, co w sumie nie było wcale takim złym pomysłem 😉