Wybrałem się dziś na squasha, pierwszy raz od dawna. Nie szło mi może najlepiej, ale nie było też znowu tak źle 😛 Po wyjściu na zewnątrz spojrzałem na niebo - pokolorowane zachodzącym już słońcem. Z jednej strony mi smutno, że znowu zaczyna być szybko ciemno, z drugiej z przyjemnością patrzyłem na chmury, które wyglądały jakby przed chwilą ktoś pędzlem po niebie je namalował ☺