Co za dzień, jakoś tak w ogóle nie umiałem zebrać myśli. Poszedłem z dziewczynkami po kwiatki dla babci na urodziny i do sklepu odebrać paczkę. Przy okazji kupowaliśmy też gumy do żucia i pojechaliśmy. U babci zorientowałem się, że zostawiłem paczkę w sklepie. Po odwiedzinach szybki powrót do Zabrza, żeby zapytać czy przypadkiem jeszcze tam nie została. Na szczęście pani ekspedientka zorientowała się i odłożyła ją na bok.