This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.
Anka Grochal
#4 196/365
1,281 streak
#265
Day 265
Cisza przed burzą? / Calm before the storm?
Pogoda do południa dopisała, w lesie taki spokój i cisza. Zapowiadają w nocy orkan... Chciałabym, by nie b...
#266
Day 266
Lunula i sól / Lunula and salt
Na półce wstydu zalega dużo książek dotyczących słowiańskich wierzeń. I przypomniałam sobie o mojej drugiej Lunuli! Nie...
#267
Day 267
Dzień dobry poniedziałek / Good morning Monday
Dzień zaczął się pięknie! Na chwilę udało się oślepić oczy w słońcu, po wietrznych dniach, braku prądu...
#268
Day 268
Nowe półki / New bookshelf
Powoli zaczynam przenoszenie książek na nowe miejsca. Tutaj będą moje książki związane z wierzeniami słowiańskimi, te o prz...
#269
Day 269
Paprocie / Ferns
Kocham wszystkie paprocie i namiętnie je zbieram. Nie mogę się oprzeć w sklepach ogrodniczych. Czasem zdrowy rozsądek wygrywa, ale po...
#270
Day 270
Berberys / Barberry
Śnieg zasypał naszą wieś. Drzewa w lesie wyglądają bajecznie, a i w ogrodzie nie brakuje piękna. Snow covered our village. The tre...
#271
Day 271
Goście z lasu / Visitors from the forest
Zrobiłam sobie krótką przerwę w pracy by pogapić się przez okno. Jakie było moje zaskoczenie, gdy pod ogrodze...
#272
Day 272
Zachód nas Beskidami / Sunset over the Beskids
Jakie niesamowite zwroty akcji mamy dziś w tej pogodzie! Z pochmurnej i deszczowej aury przeszliśmy nag...
#273
Day 273
Pieczęć / Stamp
Zapomniałam zupełnie się Wam pochwalić! Dotarło do mnie niedawno moje zamówienie, moja własna pieczęć do moich książek! Zrobiona na za...
#274
Day 274
Kolejna paprotka / Another fern
Paprotek ciąg dalszy 🙂 Mówiłam, że mam ich dużo. Tu trochę nie trafiłam z ostrością na ten rozwijający się liść, więc...
#275
Day 275
Trawsko / Grass
Przytargałam z łąki takie trawsko. Piękne jest, bardzo je lubię, ale za cholerę, nie wiem jak się nazywa 🤪 podejrzewam, że to polska m...
#276
Day 276
Hortensja / Hydrangea
Dziś z ogrodu przyniosłam kolejne suszki. Nic nie przychodzi mi do głowy, ciężki tydzień. Jestem zupełnie wyczerpana, nie mam po...
#277
Day 277
Kolejna paproć / Another fern
Dziś trochę dzień wariata. Poza zdjęciem kolejnej z moich paproci nic nie wychodziło... Praca jak po grudzie, Hania doka...
#278
Day 278
Złe wyniki / Bad test result
Przyszły wyniki badań Sandy. Niestety nie są dobre. Właściwie to są tragiczne... Cóż, dziś dzień też nie nastraja. Robi s...
#279
Day 279
Linie życia / Lines of life
Dziś snułyśmy się trochę po ogrodzie, ja, Hania i Sandy. Psina starała się bardzo, chciała koniecznie nam towarzyszyć, ale...
#280
Day 280
Oregano
Hania nie chciała już siedzieć w domu, więc pomimo kaszlu wyszliśmy do ogrodu zagrać w piłkę. W pewnym momencie piłka wpadła w grządkę truskaw...
#281
Day 281
Złoty liść / Golden leaf
Dziś też został nam tylko ogród, a że się ostatnio napaliłam na macro, więc szukałam nowych obiektów do zdjęć na trawniku. Pr...
#282
Day 282
Samotna stokrotka / Lonely daisy
Czyżby wiosna powoli się zbliżała? Nie wypatrzyłam na niebie kluczy wracających ptaków, ale na trawniku znalazłam tak...
#283
Day 283
Magnoliowy pąk / Magnolia bud
Ale fajnie puchate pączki ma magnolia! Dziś znów jakaś ogrodowa fotka, bo teraz to i mnie dopadła jakaś choroba... Pozos...
#284
Day 284
Chmury / Clouds
Takie małe okno pogodowe dzisiaj, które musiałam wykorzystać. Oczekując na teleporadę gapiłam się przez okno. Cóż, jutro dostanę wynik...
#285
Day 285
Azalia / Azalea
Przez najbliższy tydzień będzie u mnie nadal nudno... Na izolacji pozostaje jedynie fotografować ogród i może rzeczy znajdujące się w...
#286
Day 286
Izolacja dzień 2 / Home insulation day 2
Pomysłów zero, gardło boli niemiłosiernie, więc zabrałam drewnianego kota na spacer. Długo na zewnątrz nie by...
#287
Day 287
Izolacja dzień 3 / Insulation day 3
Chyba zaczyna się wiosna, aczkolwiek ewidentnych oznak u nas jeszcze nie ma. Przebiśniegi dopiero zaczęły wychodzi...
#288
Day 288
Izolacja dzień 4 / Insulation day 4
Dziś dzień dobry mówi Wam Sandy. Cały dzień przeleżała w legowisku podczas gdy ja pracowałam. Udało nam się zdobyć...