214

papaya Uzdolniony znajomy chciał mnie wyciągnąć parę lat temu do Muzeum Narodowego w Warszawie. Powiedziałem ok ale z zastrzeżeniem bo mam chore nogi i długo nie nachodzę i chyba to mnie jakoś nie kręci. Poszliśmy i jak on zaczął mi opowiadać o sztuce, historii w ogóle i o poszczególnych obrazach, o ich warsztacie, jak odczytywać i wiele różnych rzeczy... na około 6 godzin zapomniałem o nogach. Potem leczyliśmy je w tanim pubie na Nowym Świecie ;-) Dobrze , że tu nie trzeba chodzić bo Twojej galerii nie sposób opuścić. Niestety teraz jestem w pracy, ale będę wracał, bo choć na sztuce się nie znam ale ona nie pozwala pozostać obojętnym. Dzięki wielkie za to co robisz. ;-)