Dziś będzie długo.
Dwa miesiące temu po oddaniu krwi dowiedziałem się, że w przypadku braku poprawy mogę nawet umrzeć (miałem bardzo niski poziom leukocytów - 1400, gdzie limit wynosi 4000-10000; później okazało się, że to fałszywy alarm, bo miałem 10400), i miałem bardzo niską odporność. Chorowałem trzy razy w ciągu miesiąca (gdzie wcześniej zdarzało mi się to raz w roku), pojawiła się nieznana alergia. Wszystko przez to, że w grudniu prócz ogromnej dawki stresu dodatkowo źle się prowadziłem: jadłem śmieci, głównie przetworzone i gotowe.
Od nowego roku postanowiłem wszystko zmienić i "wyzdrowieć".
Zacząłem więcej ćwiczyć, zdrowiej się odżywiać i dbać o siebie.
I wiecie co? Minęło 60 dni (to mój 60 post), a ja czuję się rewelacyjnie. Przy dzisiejszym oddawaniu krwi miałem zrobioną pełną morfologię krwi i wyniki są bardzo dobre (leukocyty na poziomie 6500). Hemoglobina 15,8 na diecie prawie-wegańskiej. Jest mi dobrze ze sobą, choć wiem, że przede mną jeszcze wiele pracy.
P.S Idź i zrób coś dobrego dla innych. Nie mam na myśl oddawania krwi, ale jeżeli nie masz żadnych problemów czy zmartwień - może pomóż komuś, kto się z nimi boryka. Dobro wraca.
#morning #wednesday #poznan #hand #tattoo #blood #march #donor #rckik #blooddonor #hosptal
Szymon Maciejczyk wraca.... wszystkiego dobrego, dużo zdrowia !