Lubię myśleć, że jestem dobrym człowiekiem. Staram się pomagać innym, oddaję krew, jestem dawcą szpiku i rok temu odnalazł się mój bliźniak biologiczny, któremu mogłem pomóc, a mimo wszystko cały czas spotykają mnie jakieś mniej lub bardziej uciążliwe "przygody". Do jednej z ostatnich należy kurier, który zostawił paczkę u sąsiada, potwierdził odbiór nazwiskiem "Parafka" i w żaden sposób nie poinformował mnie o tym fakcie. W zeszłym tygodniu także miałem przygody związane z rowerem, co chwilę coś było nie tak i obawiałem się, że nie będę mógł wystartować w Krokowej. Pewnie już nie pamiętacie, ale na początku tego roku o mało nie umarłem, bo nie miałem odporności. W zeszłym roku posypało się całe moje życie i straciłem bardzo wiele. Niedawno miałem plany kupna Garmina 520, bo mój 25 nie jest wystarczający, ale nawet to się zesrało. Kask, który kupiłem był niedostępny i wyścig jechałem w powypadkowym-pękniętym. I tak się zastanawiam, skąd to wszystko i dlaczego jest tego aż tyle? Może już wystarczy? Dalibyście spokój z tymi prankami, choć na chwilę. Nie mówię tutaj, że moje życie to pasmo niepowodzeń, bo są też bardzo pozytywne aspekty nadmorskie, ale choć chwilę spokoju. Proszę
#indoors #morning #wednesday #people #poznan #technology #woman #room #business #medicine #hospital #patient #july #healthcare #adult #recreation #rckik #blooddonation #blooddonor
Magdalena S Trzymam kciuki za każdy Twój dzień!