anna_pelka ciemność jest granicą światławciąż się skrada i przybliżawbrew pozorom nie jest martwaale nieustannie żywa
plam jasności jej nie trzebabystre oczy w mroku topichowa się pod ciemnym niebemnad świecami się unosi
ciemność czernią zapisananie chce ścigać światła w mrokukiedyś będzie ukaranajasną zorzą u jej boku
jeśli w ciemność mnie wpisanonie odnajdę swojej drogibędę błąkać się od ranapójdę gdzie poniosą nogi
dzień mi będzie wieczną mękąsłońce bladą skórę zraniciemność swe odciśnie piętnoludzkim strachem i cieniami
nawet iskry i płomienieciemną nocą wiatr przewiejei odejdą we wspomnieniew mroku drżące me nadzieje
anna_pelka ciemność jest granicą światła
wciąż się skrada i przybliża
wbrew pozorom nie jest martwa
ale nieustannie żywa
plam jasności jej nie trzeba
bystre oczy w mroku topi
chowa się pod ciemnym niebem
nad świecami się unosi
ciemność czernią zapisana
nie chce ścigać światła w mroku
kiedyś będzie ukarana
jasną zorzą u jej boku
jeśli w ciemność mnie wpisano
nie odnajdę swojej drogi
będę błąkać się od rana
pójdę gdzie poniosą nogi
dzień mi będzie wieczną męką
słońce bladą skórę zrani
ciemność swe odciśnie piętno
ludzkim strachem i cieniami
nawet iskry i płomienie
ciemną nocą wiatr przewieje
i odejdą we wspomnienie
w mroku drżące me nadzieje