To jeszcze nie czas na gratulacje, ale coraz bliżej tego momentu. Wczoraj z braku pomysłu na zdjęcie postanowiłem zrobić zdjęcie chyba nieźle opisujące oczekiwanie na ponowne zostanie ojcem, ale w czasach pandemii. Przy Lenie od początku do końca przy wszystkim byłem, uczestniczyłem we wszystkich wizytach lekarskich, konsultacjach, porodzie i to było takie naturalne i oczywiste. Tym razem z uwagi na pandemię większość wizyt lekarskich (od lipca już mogę brać w nich udział, a wczorajsza była wyjątkiem, bo do szpitala wstępu dalej nie ma) spędziłem mniej więcej w taki sposób jak na zdjęciu. Za każdym razem musiałem czekać w samochodzie, żeby się czegokolwiek dowiedzieć, co było szczególnie trudne jak pojawiły się problemy. Mnie nie było wtedy tam gdzie powinienem być, czyli przy żonie, bo musiałem siedzieć w samochodzie i czekać w nieświadomości. Całe szczęscie i problemy i konieczność czekania w samochodzie już są za nami, teraz została ostatnia kilkudniowa prosta.
Aneta Wojtaszak Oby jak najszybciej nastąpiło rozwiązanie. Dużo siły i cierpliwości w tym pogmatwanym przez Covid-19 czasie. Powodzenia i czekamy na zdjęcia stópek 🤩