Jan P. Matuszyński to moje dzisiejsze odkrycie, niesamowicie inteligentny, zabawny, a reżyseruje tak trudne filmy. Najnowszy "Żeby nie było śladów" za kilka tygodni w kinach, a już ma nominacje na festiwalu w Wenecji. Poza tym zupełnie nieoczekiwanie zostałam "wolontariuszem" Kazimierskiego Ośrodka Kultury Promocji i Turystyki, pomagałam przy montażu wystawy, której otwarcie pojutrze. Było też spotkanie z Darkiem Szubińskim o tym jak wydrukować album i może jakiś będę miała, ale o tym ciii. A na koniec dnia film irański "Ballada o białej krowie", tytuł mi się podobał, film w zasadzie też.
I jakby się pytali to nie wiecie kto zerwał plakat z filmu A-ha 🙈 może wiało... 😎