Trochę zdjęciowo się poddałam ostatnio. Motywacja mi opadła choć wiem, że to świetna forma zapisywania swojego życia albo tworzenia jakiejś ekspresji. Zastanawiałam się czy po zamknięciu Tookapica będę umiała dla samej siebie trzymać dyscyplinę... No i przeczytałam właśnie, że choć to jeszcze nic pewnego ale jest szansa na kontynuację projektu, tak więc światełko nadziei mi się zapaliło :) Może jeszcze nie wszystko stracone
uglyphotos Dajesz dziewczyno! Trzeba wycisnąć ile się da, a potem to się będziemy zastanawiać co zrobić 🙂