Im więcej wiem o technicznej stronie fotografii, tym mniej potrafię to wykorzystać. Irytuje mnie to niesamowicie. Brnę w to. Chcę świadomie robić dobre zdjęcie, najlepsze jakie potrafię.
Jestem zlepkiem komórek. Zlepkiem genów tych, którzy żyli przede mną. Każdy mój dziadek i pradziadek, każda babcia i prababcia, wszyscy oni przyczynili się do tego, że dzisiaj żyję i ja i przekazuję to życie dalej. Jestem wdzięczna za ich każdy oddech i ich doświadczenia. Dziękuję za ich życie. Jestem i to jest najważniejsze. Staram się to przekazać swojej córce. O przodkach należy pamiętać. Wstać i przeżyć życie po swojemu.
Dzisiaj długi spacer 16000 kroków, wizyta u dziadka na cmentarzu. Później starówka, pitstop w McDonaldzie hahaha (facepalm). Marysia chciała zdjęcie z pandą, ale ten nie miał wydać z 20 zł (cena 10zł) i obraziła się, że ta oszukana panda nie chce od niej pieniążka, więc ona też nie chce z nią zdjęcia :D. Fascynują ją pokazy z ogniem, mogłaby patrzeć bardzo długo. Zabraliśmy ją na Grób Nieznanego Żołnierza. To było fantastyczne, rodzinne popołudnie.
Kochanie to dla Ciebie. Dziękuję, za każdą minutę z Tobą