Siedzę w świetnym miejscu. Dinette. Piję kawę. Mam stolik z widokiem na ulicę. Patrzę więc. Po drugiej stronie lustra siedzi chłopak. Piję kawę. Chodzą ludzie. Wchodzą z prawej, wychodzą z lewej. I odwrotnie. Taki film. Chłopak nadal siedzi, rozgląda się. Ja nadal patrzę. Ludzie przesuwają się. Świat jest jednowymiarowy, liniowy. Nie przyszła. Chłopak wychodzi. Ja nadal patrzę.