Interesujące, że akurat 3 jest tak atrakcyjną dla nas liczbą. U ludzi nie ma chyba niczego w liczbie trzech sztuk, o ile regularnie myją zęby przed pójściem spać i nie pracują w tartaku, a mimo tego tak bardzo lubimy trójki.
Jest przecież reguła trójpodziału, trzy pierwsze miejsca są nagradzane, a każdy argument brzmi o niebo lepiej, poparty trzema przykładami. Wszędzie dookoła trójki, tylko my jacyś tacy niewydarzeni, z naszym dwojgiem rąk i nóg.
W ogóle, pomimo charakteryzującej nas symetrii, która jak powszechnie wiadomo jest estetyką głupców, w sztuce pracuje zamiłowanie do nieparzystości. Widać to szczególnie w drobnych detalach, jak liczba guzików, czy drzew, gdzieś tam w tle (użyłem dwóch przykładów i już to zdanie jakoś nie brzmi tak samo dobrze).
Dlatego dzisiaj, kanonicznie wrzucam zdjęcie trzech stokrotek, ułożonych w trójkąt, umieszczonych na liniach trójpodziału.
A co!