Uff jak gorąco!
Dobrze, że ktoś wymyślił lody, inaczej siedziałbym w domu cały dzień. Na spacerze z najmłodszym dzieckiem. Do budki z lodami szedłem napędzany nadzieją na zjedzenie zimnego smakołyku, którym chodziłem się (z marnym skutkiem) w drodze powrotnej.
Trzeba było instalować klimatyzację...