anna_pelka to już ciągnie się od latnamiętnością jest przewodniąnieśmiertelna wiara w światw lesie świeci jak pochodnia
już mój ojciec wierzyć chciałw ciszę lasu która chronikażdy oddech byłby dałkażdy uścisk męskiej dłoni
żeby tylko dłużej żyći po leśnych drogach chodzićby się w zielonościach skryćw ciepłym runie móc pobrodzić
jego miłość we mnie tkwiz rana budzi przywołujeszybko się ubieram ibiegnę tam gdzie las poczuję
zapach sosny i igliwiaszyszek rozpalonych słońcemmchu co ciągle odpoczywapod jałowcem świerków gońcem
drzewa szumią żyje lasnawet jeśli coś umieratu nie krzyczy sobą czastutaj ciągle żyje teraz
miłość lasu mnie otaczaciało wzbiera gdy jej chceco dzień silniej wciąż powracado niewoli wzięła mnie
….........kocham las kocham lastutaj był początek nastutaj kiedyś eden byłpełen boskich sił….......
anna_pelka to już ciągnie się od lat
namiętnością jest przewodnią
nieśmiertelna wiara w świat
w lesie świeci jak pochodnia
już mój ojciec wierzyć chciał
w ciszę lasu która chroni
każdy oddech byłby dał
każdy uścisk męskiej dłoni
żeby tylko dłużej żyć
i po leśnych drogach chodzić
by się w zielonościach skryć
w ciepłym runie móc pobrodzić
jego miłość we mnie tkwi
z rana budzi przywołuje
szybko się ubieram i
biegnę tam gdzie las poczuję
zapach sosny i igliwia
szyszek rozpalonych słońcem
mchu co ciągle odpoczywa
pod jałowcem świerków gońcem
drzewa szumią żyje las
nawet jeśli coś umiera
tu nie krzyczy sobą czas
tutaj ciągle żyje teraz
miłość lasu mnie otacza
ciało wzbiera gdy jej chce
co dzień silniej wciąż powraca
do niewoli wzięła mnie
….........
kocham las kocham las
tutaj był początek nas
tutaj kiedyś eden był
pełen boskich sił
….......