anna_pelka
święty który mnie prowadzi nie ukrywa się w szczelinach żyje na skale rozkwitającej mozaiką niewidoczny a obecny jest motylem jego ciało ogrzewa skrzydła zatrzymują czasem płacze krzyczy śpiewa modli się i znów wybiera mnie na jeden dzień
jutro święty będzie ptakiem pojutrze łodygą pokrzywy za tydzień cieniem iskry wyszytej na liściu
anna_pelka święty który mnie prowadzi
nie ukrywa się w szczelinach
żyje na skale
rozkwitającej mozaiką
niewidoczny a obecny
jest motylem
jego ciało ogrzewa
skrzydła zatrzymują
czasem płacze
krzyczy
śpiewa
modli się
i znów wybiera mnie
na jeden dzień
jutro święty
będzie ptakiem
pojutrze łodygą pokrzywy
za tydzień cieniem iskry wyszytej na liściu
motyl tylko raz może być święty