Rogacz - samiec sarny / Deer

Na wschód słońca od kilku lat nie udaje mi się wstać, ale dziś rano obudziłem się na tyle wcześniej, aby wybrać się do lasu na spacer, jeszcze przed wszystkimi rowerzystami i kijkarzami. Stanąłem na pniu ściętego drzewa i fotografowałem rudą, rudą wiewiórę, wtem po lewej za mną zarejestrowałem coś pędzącego na wzniesieniu, o dziwo zatrzymało się z ciekawości na linii prostej ze mną. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, trwało to minutę. Zrobiłem 12 kadrów, przez resztę czasu cieszyłem oko mimo wszystko rzadkim widokiem, bo częściej spotyka się samicę sarny, niż samca a więc rogacza. Na spacerze zrobiłem jeszcze parę kadrów wiewiórki, jednak prawdziwa adrenalina była na koniec, kiedy za plecami przeszły mi dwa małe dziki/warchlaki, pierwsza reakcja, zacząłem się gorączkowo rozglądać za lochą, okazało się, że były jednak zupełnie same, ale na kadr było już za późno... / I'm not able to get up in the sunrise for several years, but this morning I woke up early enough to go to the forest for a walk, before all cyclists. I stood on the trunk of the felled tree and photographed the red squirrel, then on the left behind me I registered something rushing on a hill, strangely stopped with curiosity on the straight line with me. We made eye contact, it lasted a minute. I made 12 photos, for the rest of the time I enjoyed the eye this view, because it is more common to see a female roe-deer than a male deer. During the walk I made a few photos of squirrels, but the real adrenaline was at the end, when two small wild boars passed through my back, first reaction, I began to look feverishly for the mother of them, it turned out that they were all alone, but it was already too late to take some photo...

#morning #saturday #deer #april #sarna