Mam swój styl i nic ci do tego...
To opowieść dosłownie z życia wzięta:
Skoro mam 14 lat to wiadomo, że chodzę do szkoły.
Kiedy kupiłam sobie nowe buty i poszłam w nich do szkoły mój kolega po skończonych lekcjach powiedział mi tak:
( Jezu ale te twoje buty mi się nie podobają)
Na co ja mu odpowiedziałam z premedytacja :))
( Nie obchodzi mnie to, czy tobie się one podobają. Najważniejsze, że mi się podobają)
Pamiętam, że potem się na mnie obraził i nie odzywał się przez kilka dni.
To było na początku tego roku szkolnego i powiem wam, że rok temu bym się nie odważyła mu tak odpowiedzieć i cały dzień bym myślała nad tym czy te buty serio są ładne. W końcu doszłabym do wniosku, że nie. Teraz nie obchodzi mnie to co ktoś mówi na temat moich ubrań. Odpowiadam zawsze że mnie jego zdanie nie rusza i idę dalej z podniesioną głową i nie zaśmiecam sobie mózgu zdaniem innych osób.
bizon I really don't understand why he didn't like them :p Nice that you can deal with such situations. Btw. Nice bokeh effect :)