Wyrok został odtrąbiony. Ortopeda powiedział, że to, co pokazał rezonans przekracza jego kompetencje i nakazał natychmiastowy kontakt z neurochirurgiem. Powiedział tylko, że mam bardzo chory kręgosłup. Mój kręgosłup tego nie usłyszał, bo ma zdiagnozowany niedosłuch. Pomyślałam, że może powinnam na to jakoś zareagować. Nie zareagowało mi się nijak. Zamierzam żyć normalnie. Aż do śmierci. Najwyżej będę chodzić cały czas najeb*na. Sorki za wulgaryzmy. Jeszcze chce mi się przepraszać, ale jednocześnie chce mi się tak mówić. Nadal planuję wyjazd do Francji w połowie maja, ferraty w Austrii w sierpniu, we Włoszech we wrześniu i Toubkal późną jesienią. I planuję zero rozsądku też.