Dziś, po czwartym podejściu w końcu udało mi się domknąć mój pierwszy projekt 365.
Bardziej natomiast chciałbym się skupić na tym, że 30 grudnia 2016 roku, nie do końca wiedząc o co chodzi, podjąłem decyzje o wrzuceniu pierwszego zdjęcia na Tookapica. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że (z tamtej perspektywy) ta niewinna decyzja rozpocznie jedną z najlepszych przygód mojego życia i zasieje ziarno mojej nowej pasji. Nie spodziewałem się, że czeka mnie robienie zdjęć telefonem, pierwszy aparat, pierwsze wycieczki po Krakowie żeby porobić zdjęcia, zastanawianie się o co chodzi z tym trybem manualnym i czemu się go powinno używać, pierwsze wstanie specjalnie na wschod słońca, pierwsze zdjecia na imprezach, zakup innego obiektywu, zakup światła, rozpoczęcie drukowania i w końcu zainteresowanie fotografia analogową…
Tego wszystkiego by nie było gdyby nie ten serwis i gdyby nie to niewinne postanowienie. Nie byłoby też tych wszytskich utrwalonych na zdjęciach chwil. Mogę z pełna satysfakcją powiedzieć, że wtedy „zrobiłem coś za co przyszły ja będę sobie mógł podziękować”.
Nie byłoby również tego wszystkiego oczywiście, gdyby nie @Paweł, który nie dość że stworzył to fantastyczne miejsce to jeszcze zapalił we mnie niesamowity entuzjazm do robienia zdjęć, interesowania się tematem i pogłębiania swojej wiedzy.
Mam ogromna nadzieje że sam Tookapic po trudnej drodze która ma za sobą w ostatnich latach, kiedyś stanie na równiejsze nogi i rozbłyśnie światłem świetności z dawnych lat.
Ściskam
PK
uglyphotos Gratulacje! To prawda, to mega wyjątkowe miejsce z niesamowitymi ludźmi. Również mam nadzieję, że wreszcie znacznie żyć jak kiedyś, bo znam to tylko z opowieści...