Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem nic nierobienia. Powspierałem kolegę na biegu, pobawiłem się z dzieciakami, popodziwiałem górskie widoki.
Aż by się chciało zawołać "Chwilo trwaj!". Chociaż lepiej, żeby obyło się bez książkowych konsekwencji 😉
Jutro będzie intensywny dzień, no ale o tym... jutro.