Na podwórzu jest kałuża.
Coś z kałuży się wynurza.
Oczy, uszy pełne błota,
Czy to lew? Czy hipopotam?
Dzieci krzyczą 'To jest Tata!'
Przecież dzisiaj jest wypłata!
Tak mi się skojarzył wierszyk z książki mojego syna.
Jedyne zdjęcie zrobione dzisiaj, dorównuje poziomem przytoczonemu wierszowi. Małe kadrowanie i zmiana perspektywy niewiele pomogły, ale przynajmniej mam co wrzucić.