15 lat towarzyszył mi Puszek. Miał niezwykły charakter, trochę może za wredny ale jego mruczenie sprawiało, że wszystko mu było wybaczone. Ostatnie miesiące były ogromną próba przetrwania dla niego jak i dla nas. Dwa koty, dwie diagnozy raka z przerzutami i oba nie operacyjne. Walka do końca o każdy kolejny miesiąc, tydzień czy dzień. W maju żegnaliśmy Zosię, a dzisiaj Puszka 🥺 będzie nam brakować jego arii operowych na klatce schodowej w środku nocy, budzenia pół godziny przed budzikiem, głośnego tuptania, chrapania, czy białej sierści na naszych ciemnych ubraniach. Mały, wredny ale kochany Puszek 💔
uglyphotos Bardzo mi przykro ♥️