All Souls' Day, a day of memories of those who have passed away. So we mentioned ...
I also lit a candle for all my "smaller brothers" who are already behind the Rainbow Bridge. And I remembered all the dogs, cats and the rat.
There were many animals in my life - I love animals and I can't imagine my life without them. My Dad loved dogs so dogs have accompanied me since early childhood and when I was an adult cats appeared in my life, and my daughter used to bring a cute white rat with a pink tail once (he was great).
I can't imagine a home without animals, without purring cats and a watchful look from a dog - for me a home without animals is not a home but a place to sleep.
Amber, just like Irma before, is a working dog - he goes to work with me so we basically spend all days together.
Unfortunately, the animals live shorter than we humans - this year Buba left us and my beloved redhead Rufus left (by the way, remember for cats: red is not color, red is character).
After the departure of Buba and Rufus, only one dog and two cats, Amber, Saba and Kropka, live in our house. And so it will stay for now - there will be no new dog or new cat.
Once, for my friends, I wrote stories about my dogs "from Fafik to Lotnik or the animals in Hania's life" - maybe I will find them, maybe I'll dig them out .....
Dzień Zaduszny, dzień wspomnień o tych, którzy odeszli. Więc wspominaliśmy ...
Zapaliłam także świeczkę dla moich wszystkich „braci mniejszych” którzy są już za Tęczowym Mostem. I wspominałam wszystkie psy, koty i szczura.
Zwierząt w moim życiu było wiele - kocham zwierzaki i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Mój Tata kochał psy więc psy towarzyszyły mi od wczesnego dzieciństwa a gdy byłam już dorosła w moim życiu pojawiły się koty, a moja córka kiedyś, kiedyś przyniosła ślicznego białego szczura z różowym ogonem (był super).
Nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt, bez mruczenia kotów i czujnego spojrzenia psa – dla mnie dom bez zwierząt to nie dom a miejsce do spania.
Amber, tak jak wcześniej Irma, jest psem pracującym - chodzi ze mną do pracy więc w zasadzie spędzamy razem całe dnie.
Niestety zwierzaki żyją krócej niż my ludzie - w tym roku odeszła od nas Buba i odszedł mój ukochany rudy Rufus (Przy okazji pamiętajcie w przypadku kotów: rudy to nie kolor, rudy to charakter).
Po odejściu Buby i Rufusa w naszym domu mieszka tylko jeden pies i dwie kotki, Amber, Saba i Kropka.
I tak na razie zostanie – nie będzie nowego psa ani nowego kota.
Kiedyś dla moich znajomych napisałam opowieści o moich psach „od Fafika do Lotnika czyli zwierzaki w życiu Hani’ – może je odnajdę, może je odkopię ...
ciekawe ... tak jak poprzednio ...