Znów im się przyglądam. Jak się gapią przez okno. Wczoraj miałam okropny dzień. Okropny tylko częściowo, bo częściowo cudowny. Byłam w nieskazitelnie białej krainie. Biel nieba przemieszała się z bielą ziemi tak, że właściwie granica się zatarła. Tak. Byłam w niebie. Przeżyłam dwie skrajności. Trochę to szarpiące. Nieważne jednak, dopóki nie dzieją się rzeczy nieodwracalne. A nie stało się nic takiego, czyli, jak zwykle cud dnia jest ważniejszy. Gapię się z fiołkami przez okno. I wiem. Jestem bogata. Bogata w cudownych ludzi, którzy mnie otaczają. Już Wy wiecie ;) Gapicie się ze mną i fiołkami :)
Jan Pinkosz Uwielbiam Beatko wgapiać się w Twoje zagapienie. 😍😘