Dziś pojechałam do sklepu. Czasem muszę, choć szczerze tego nie znoszę, mam zawsze milion ciekawszych rzeczy do zrobienia. Ale dziś to było nawet fajne, bo przede wszystkim wybrałam się po książkę do empiku, Jadąc po książkę zawsze czuję ekscytację i nie mogę się doczekać, kiedy ją zacznę czytać. Gładzę jej okładkę i wiem, że niebawem nastąpi wejście do innego świata. Oprócz książki miałam też na liście syfon do umywalki, Takie coś też mnie cieszy, bo wyobrażam sobie, jak moje życie stanie się łatwiejsze i milsze. W obi wpadłam też na pewien pomysł. Kupiłam dwa lustra. Postanowiłam, że nie będę narzekać na brak światła, tylko sobie poeksperymentuję. Taki niby sklepowy dzień.