I associate the Park in Oliwa with my daughters and their childhood
We went to the park to feed ducks and swans (and water rats). The trip to the park took us almost all morning. We took bread for birds and by tram or car we went to Oliwa. It was great to sit on a bench, warm up in the sun, watch children run around the park ... and in the park, apart from walking and feeding the birds, the attraction was a park waterfall and jumping from stone to stone in a stream. Often it ended with wet socks and shoes but the fun was great. At the end of my stay in the park, I bought my daughters chips that they remember until today and we were returning home.
Park w Oliwie kojarzy mi się z moimi córkami i ich dzieciństwem
Chodziłyśmy do parku karmić kaczki i łabędzie (i szczury wodne). Wyprawa do parku zajmowała nam prawie całe przedpołudnie. Zabierałysmy chleb dla ptaków i tramwajem lub samochodem jechałyśmy do Oliwy. Wspaniale było siedzieć na ławce, grzać sie w promieniach słońca, patrzeć jak dzieci biegają po parku ... a w parku oprócz spaceru i karmienia ptaków atrakcją był parkowy wodospad i skakanie z kamienia na kamień w strumyku. Często kończylo się to mokrymi skarpetkami i butami ale zabawa była wspaniała. Na koniec pobytu w parku kupowałam córkom frytki, które wspominają do dzisiaj i wracałyśmy do domu.
#theme-bokehlicious
Margie Such a sentimental recollection with your daughters.