This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.
#2 120/365
58 streak
#17
Day 17
Zabójstwo samobójstwa
Nie wiem, czy nie dokonam zabójstwa książki. "Samobójstwo francuskie". Zemmour to podobno rasista, nacjonalista, kontrowersyjny....
#21
Day 21
Słoneczne harce
Niedziela. Spokojny dzień. Nie ma mnie. W tym świecie. Buszuję sobie po Starożytności. Zaczęłam od Paleolitu, Neolitu, potem przeniosł...
#27
Day 27
Aromaty
Urodziny Jasia. Wspaniałe spotkanie wśród przemiłych i radosnych ludzi. Życie jest pełne aromatów. Smak przyjaźni - dziś właśnie nim się rozko...
#32
Day 32
Narada
Wszystko się topi i pływa. Heraklit byłby zachwycony, mruczę pod nosem. Zachwycony... zachwycony... podchwytują przydrożne brzozy. Zatrzymuję s...
#42
Day 42
Podążanie
Szałasy w Dolinie Olczyskiej - zachwyciły mnie. Znów tu jestem. O zupełnie innej porze dnia, innej porze roku. Można by nawet powiedzieć, że...
#49
Day 49
Sezon na wszystko
Nie mogę być tam, gdzie bym chciała. Chwilowo nie mogę. Wybywam więc na rower. Znakomity sezon na rower. Jeżdżę po kałużach. Wpadam...
#61
Day 61
Punkty widzenia
Są są. I to różne. I całe szczęście. Nie ma chyba nic gorszego niż jednolitość. Różność wzbogaca. Dlatego życie jest takie interesując...
#87
Day 87
Słońce krążące w żyłach
Zielone arterie, mnóstwo zielonych arterii, a w nich strumienie światła, zielona krew. Emanacja życia! #theme-houseplants
#97
Day 97
Ku Brzegowi
Dziś wyprawa do Brzegu, przemiły dzień z siostrą. Małe zanurzenie się w historię Piastów. I refleksja fotograficzna, że powinni zabronić p...
#127
Day 127
Wolatybilność
#142
Day 142
Wejście do jakiejś Narnii
#188
Day 188
Sprężystość
#theme-pastel
#213
Day 213
Ciekawość
Dziś polazłam na strych w poszukiwaniu ciekawych tematów. Znalazłam tam głównie bur... eee bałagan i wznieciłam tumany kurzu. Zastanawiam si...
#222
Day 222
Piątkowy reset
222 zdjęcie wypadło w trzynastego piątek, Szczęście-li to? #theme-water
#273
Day 273
Kapliczka
Powstają nowe świątynie. Stare popadają w ruinę. Siedzi sobie kapliczka w zacisznym kącie zagubionego podwórka i patrzy sobie na mijający ją...
#301
Day 301
Przejmuję się
Nie jestem w stanie skupić się na niczym innym.
#348
Day 348
Wielkie nieba
Jechałam samochodem do centrum. Niebo odbite w szybach pewnej dużej firmy zawołało mnie. Zajechałam więc na parking, żeby ustalić, czego...
#3
Day 3
Samotny
Iwonka powiedziała, że jeśli się pracuje do późna, to najlepiej zdjęcia robić rano. Rozglądam się więc od rana. Nie ma żadnych zdjęć! W oczy r...
#6
Day 6
Szarzenie
Dziś było zwykłe życie. Byłam nawet w sklepie. I to kilka razy. A szczerze tego nie znoszę, bo przestępując próg sklepu, szczególnie jakiego...
#48
Day 48
W drodze
Nie miałam zamiaru nigdzie rano wybywać, ale wytworzyła się potrzeba podwiezienia mamy. No to jedziemy. Jeszcze śpię. Policja powinna badać k...
#50
Day 50
Oświecenie
Niegdyś zachwyciło mnie zdanie Małego Księcia, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Dziś myślę, że jeszcze coś takiego się dzieje, ż...
#69
Day 69
Brzydkie kaczątka
W drodze ze sklepu z mamą wstąpiłyśmy nad stawy. Obstąpiły nas brzydkie kaczątka, z szyjkami puchowymi, skrzydłami już anielskimi. W...
#81
Day 81
Zwyczajność
Zwyczajność przysiadła na parapecie. Zwyczajnie piękna.
#83
Day 83
Leśne licho
Spacer. Las. Jezioro. Powietrze. I przestrzeń. Przestrzeń na myśli i marzenia. Moje oko wędruje w stronę lasu. Zachwyca się. Piękna sobota...