trofeum

Rzadko zdarzało mi się coś wygrywać, ale nie mogę mieć o to żalu, bo i rzadko dawałem losowi szansę. Ostatnio jednak uległem pokusie i wziąłem udział w konkursie promującym płatności mobilne, a zorganizowanym przez jeden z banków. Gdy po miesiącu zadzwoniła do mnie miła pani, którą w pierwszym odruchu wziąłem za telemarketerkę usiłującą sprzedać jakiś produkt, mocno się zdumiałem na informację, że moja propozycja konkursowa spotkała się z uznaniem jury, i że wygrywam nagrodę główną, czyli smartwatcha Fitbit Versa 2 Carbon. A dzisiaj zapukał do drzwi kurier i wręczył mi wygraną wraz z podziękowaniem za udział w konkursie. Zastanawiam się czy nie powinienem częściej dawać losowi szansy. 🤔