Korzystając z posezonowej obniżki cen wziąłem kredyt i zakupiłem całe 7 sztuk czereśni. Przed konsumpcją obfotografowałem je jednak z wszystkich stron, żeby na stare lata mieć co wnukom pokazywać. Jak się zapewne domyślacie, nie był to zwykły pstryk. Już przy takich powiększeniach głębia ostrości jest cienka jak papier, więc poniższe ujęcie to składanka 30 pojedynczych zdjęć.
Jeszcze pół roku temu męczyłbym się z tym kilkanaście minut używając tzw. szyny (focusing rack), czyli klik, przesuwamy o 0,5mm, klik, przesuwamy o 0,5mm itd. Oczywiście przy każdej operacji uważając bardzo by nie poruszyć aparatu, statywu czy fotografowanego obiektu (odległość obiektyw – obiekt, to kilka centymetrów)
Po upgradzie softu w R6 ustawiam ile chce zdjęć, jaki krok i już... 10 sek ustawiania i może kolejnych 5 sek robienie zdjęć.. bez ruszania, bez ryzyka poruszenia czegokolwiek. Bajka! Od dwóch dni odkrywam na nowo makrofotografię ;-)
Hanna Gawrychowska Pięknie pięknie , czereśnie wspaniałe a wnuki będą zazdrościć i o smak pytać
ale tło do dopracowania - oczywiście moim zdaniem - byłoby super bez tej szarości u góry