This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.
#2 120/365
58 streak
#81
Day 81
Zwyczajność
Zwyczajność przysiadła na parapecie. Zwyczajnie piękna.
#128
Day 128
Narciarstwo
Nartniki mnie fascynują od lat. W podstawówce stały się naocznym dowodem na istnienie napięcia powierzchniowego, teraz są świadkami tego,...
#140
Day 140
#271
Day 271
Zdębienie
Dziś wczesnym rankiem miałam sprawę w centrum. Wschodu słońca nie było. Za to był przeraźliwy wschód szarości. Poszłam nad stawy. I tak miał...
#272
Day 272
Proza życia
Dziś pojechałam do sklepu. Czasem muszę, choć szczerze tego nie znoszę, mam zawsze milion ciekawszych rzeczy do zrobienia. Ale dziś to był...
#283
Day 283
Kazimierz Dolny nad Wisłą by Anna Gubernat
Praca praca praca i wyścig. Kalendarz i harmonogram. Całkiem nieźle zaplanowane, czasem na styk i czasem ni...
#310
Day 310
Po drugiej stronie lustra
A Ty wiesz, po której jesteś?
#320
Day 320
Ladder to heaven
#324
Day 324
Życie wewnętrzne
całkiem moje
#334
Day 334
Filozof
#362
Day 362
Bończyka
#384
Day 384
Pewnego razu w Belfort
Dziadek, siedzi samotnie przy stoliku. Chyba już skończył jeść, ale zostało jeszcze wino. Miejsce vis a vis puste, pewnie żona...
#389
Day 389
Zielonooki
Przed pracą wybrałam się do parku koło mojego domu. Wycięli drzewa. I jeszcze jest tam bunkier sprzed II Wojny Światowej. Też go nie będzie...
#405
Day 405
Zmakowienie
#417
Day 417
Krajobraz z turkusową koszulką
#432
Day 432
Czytając Hrabala
#437
Day 437
Lady in red
Czasami jest tak, że jak się obudzę, to przy pierwszym spojrzeniu przez okno wiem, że znajdę jakieś zdjęcie gdzieś. Czasami też tak, że wi...
#444
Day 444
Pani pobrzękująca dzwoneczkami
Wysiadam z samochodu. Gdzieś za plecami miga mi pani w kapeluszu. Jak można widzieć kogoś za plecami? A można. Szczegól...
#465
Day 465
Za dobre dla niego
#65
Day 65
Ceglastość
Ciągle otaczają mnie cztery ściany. Od czasu do czasu rozbijam je i wylatuję na niebiańskie przestrzenie. I leeeeeecę... 😊
#77
Day 77
Koniec weekendu
#94
Day 94
Spadanie
Miała być wiosna, a tu spadło się śniegowi, zawirowało, zatańczyło i uleciało chwilę później. Uwielbiam, takie kwietnie :)
#102
Day 102
Kości zostały rzucone
A może kulki...
#104
Day 104
Zmiast wiosny