This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.
#2 120/365
58 streak
#372
Day 372
Zielona Śmierć
Zielona śmierć Wczoraj rano byłam zieloną śmiercią. Musiałam zwiększyć dawkę jednego leku i lekarz mnie uprzedził, że reakcja może być...
#428
Day 428
Via ferrata Hans von Haid Steig (odcinek 3)
Ostatni dzień. Ale najpierw noc. Oglądam znów dokument o Vivian. Czasami jest tak, że można kilka razy ogl...
#449
Day 449
W stronę Pasa Kuipera
#8
Day 8
Witrażowanie
Normalnie to nie świecą. Zazwyczaj ich nie widać. Wyglądają zwyczajnie, nawet jakby trochę zakurzone od pyłu ruchliwej ulicy. Właściwie w...
#9
Day 9
Zima przyszła
Zima przyszła. A może przyjechała? W przedszkolu onegdaj, był wierszyk o tym, czym pani wiosna przyjechała. Tymczasem przyszła pieszo. W...
#12
Day 12
Magia nocy
Najtrudniej zobaczyć coś w miejscach, w których się ciągle przebywa. W sumie to trochę nas mózg oszukuje, żebyśmy mogli normalnie żyć. Bo c...
#16
Day 16
Śnieżenie
#19
Day 19
Odczarowanie
Postanowiłam, że teraz nastąpi odczarowanie dziadowskiego dnia. Dziś był właśnie dziadowski dzień, spiętrzyło się kilka spraw i tylko cze...
#22
Day 22
Wieczorny wehikuł czasu
Wyszłam wieczorem. Nie mogę tkwić w czterech ścianach ciągle, bo jak się za długo tak siedzi, to one, jak nie patrzysz, przybl...
#25
Day 25
Zdjęcia robię
No co... życie. Radzę sobie jakoś. A ubaw przy tym niezły. Buduję piramidę, dobre duchy odwodzą mnie od myśli wchodzenia na nią. A kto w...
#26
Day 26
Śniące miasto
Śni w opadającej ciszy niebios.
#28
Day 28
Uwolnienia
Ściany w moim domu były już tak blisko, że skrzydła trzeba było mieć cały czas zwinięte. Wybyłam. Wzięłam urlop i nie ma mnie. To znaczy je...
#29
Day 29
Samotność niebieska
Opuszczenie może rodzić samotność. Opuszczam moje miasto. Nie sądzę, żeby było samotne. Brnę sobie śnieżnymi przestrzeniami przed...
#30
Day 30
Za siedmoma górami
Za siedmioma górami zawsze jest coś. Coś do odkrycia, coś nowego. Czasami wzbudzającego nieufność, jak to zwykle bywa przy nowym, n...
#33
Day 33
Naprawianie
Jesteśmy na turnusie rehabilitacyjnym. Każdy z nas coś ma, co trzeba naprawić, No to naprawiamy. Robimy normalne ćwiczenia i miło spędzamy...
#36
Day 36
Idąc
Mijam kałuże, płoty, budynki, sytuacje, ludzi. Ocieram się o niezwykłe przygody. Przedzieram się przez wspaniałe wspomnienia. Tworzę. Każdy dzień...
#43
Day 43
Wschód
Wschód jakiegoś słońca powitał nas, gdy udało nam się wreszcie przedrzeć przez kolczastą dżunglę tej dziwnej planety, Niestety nie wiedzieliśmy...
#46
Day 46
Nostalgie
Dziś znów mijałam moje miasto zanurzone w topniejącym śniegu, z którego pierwotna biel spłynęła strumieniami do studzienek. Z bielą tą zabra...
#51
Day 51
Czwarty dzień urodzin
Czwarty dzień urodzin - tych samych oczywiście. Mnóstwo miłych spotkań, rozmów i prezentów. Takie piękne życie po prostu :)
#56
Day 56
Pilsko pełne cudów
Wszędzie cuda, gdzie się wzrok nie zawiesi, no istne cuda. Totalny nadmiar cudów! I jak tylko Iwonka powiedziała, żebym się odwraca...
#58
Day 58
Wieczór na Hali Miziowej
Wzięłam sobie urlop. Taki impuls. Chciałam być znów w raju. I jestem :)
#62
Day 62
Uciekania
W promieniach zachodzącego słońca wszystko wydaje się piękniejsze i jakieś magiczne. Nawet to, co zepsuliśmy i od czego wszyscy powinniśmy u...
#67
Day 67
Pora roku niczyja
Zima odeszła, wiosna jeszcze nie przyszła. Dziś jest pora roku niczyja. Z kapiącym deszczem wszystkie kolory spływają obnażając suro...
#72
Day 72
Cisza przed wiosną
To jest oczekiwanie na wiosnę. Jeszcze jej nie ma, ale już wszyscy wiedzą, że prawie jest. Wszystko czeka, żeby nagle rozbuchać się...