This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.
#2 120/365
58 streak
BeataPe finished 365 project #1!
Congratulate!
#365
Day 365
365
Rok i nie rok zarazem. We wrześniu opuściłam Tookapic. Ale nie przestałam robić zdjęć. W tę przygodę jeśli się wejdzie, to się chyba nie wychodzi....
#364
Day 364
Spadochroniarze
#363
Day 363
Ich troje
#362
Day 362
Bończyka
#361
Day 361
Harce wokól Saturna
Co mnie niezwykle cieszy w zdjęciach ostatnio? Pokazywanie zwykłych rzeczy, banalnych, tak, żeby nie było wiadomo, co to jest 😄
#360
Day 360
Teoria strun
#359
Day 359
Życie w miętowych kolorach
Wyrok został odtrąbiony. Ortopeda powiedział, że to, co pokazał rezonans przekracza jego kompetencje i nakazał natychmiasto...
#358
Day 358
Opowieść o dniu wczorajszym
Najlepszy z najlepszych Budzę się. Za oknem to, co zapowiedziała Moutain Weather Forcast. Nie będzie nawet spoglądanie na...
#357
Day 357
Mankind IV
W oczekiwaniu na wyrok, czyli wynik rezonansu, wyskoczyłam sobie na Wrota Chałubińskiego.
#356
Day 356
Święty Piotr
Wypisałam się z tego świata na 3 dni. Wzięłam urlop i pojechałam w Tatry. I spotkałam tam Świętego Piotra. Mam też wersję wyraźną Święteg...
#355
Day 355
Eliza
#theme-bloom
#354
Day 354
Naziemne krajobrazy
#353
Day 353
Rozpłynięcia
Pracuję sobie normalnie, na hołm ofisie, w mojej piżamce, wiernej towarzyszce od czasu covida. Kulturalnie nieuczesana i odmakijażowana w...
#352
Day 352
Magical evening
Wpadam dziś do Jaśka i Iwonki. Siedzimy i rozmawiamy sobie. Niezwykle mnie cieszy to spotkanie. Patrzę na ich mieszkanie, na to jak pi...
#351
Day 351
Delight
Już wiem, co się znajduje między okładką początkową „Waldena” i jego końcową. Kiedy zbliżam się do końca książki, chcę, żeby się nie skończyła...
#350
Day 350
Ka-moon
Fajny dzień. Zaczyna się powoli, Filiżanka kawy + czytanie Thoreau. Tak mnie wciąga, że niemalże zapominam, że mam dziś długo wyczekiwany rezo...
#349
Day 349
Sen szalonego Kapelusznika
#348
Day 348
Wielkie nieba
Jechałam samochodem do centrum. Niebo odbite w szybach pewnej dużej firmy zawołało mnie. Zajechałam więc na parking, żeby ustalić, czego...
#347
Day 347
Ranny ptaszek
#346
Day 346
Prosto w oczy
#345
Day 345
Z auta
W pogoni za ułudą likwidacji bólu.
#344
Day 344
Bana
#343
Day 343
Życie równoległe
#342
Day 342
Zaklęcie