This site uses cookies to deliver the best possible experience. Learn more.
#2 120/365
58 streak
#264
Day 264
Czternaste zdjęcie
Życie to nie praca ehhh
#307
Day 307
...
Nie mam siły na zdjęcie. Poproszono mnie, żebym w weekend zastąpiła kolesia organizującego przywożenie uchodźców z granicy. Nigdy wcześniej czegoś...
#323
Day 323
Huśtawkowe zwierzenia
#359
Day 359
Życie w miętowych kolorach
Wyrok został odtrąbiony. Ortopeda powiedział, że to, co pokazał rezonans przekracza jego kompetencje i nakazał natychmiasto...
#370
Day 370
Blade Runner
#394
Day 394
Fajna zielona woda
To miejsce jest niezwykłe, choć jest zwykłe dla ludzi je mijających, bo nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Stoję na mostku, dość już...
#408
Day 408
Rachityczność
#442
Day 442
Lekcje u św. Kamila
#270
Day 270
Pstrowski
Budzę się. Nowy dzień. Każdy nowy dzień jest wspaniały. Wspaniale potencjalny. Celowo budzę się kilka godzin przed rozpoczęciem pracy, żeby...
#318
Day 318
Marzenie
O jednym dniu bez bólu. Zaczynam się niecierpliwić.
#395
Day 395
Marcin, ty wiesz...
#398
Day 398
Randka pod operą
Siedzę w świetnym miejscu. Dinette. Piję kawę. Mam stolik z widokiem na ulicę. Patrzę więc. Po drugiej stronie lustra siedzi chłopak....
#479
Day 479
Rozmowy na bruku
#483
Day 483
Memento - laurka dla Dżanusia
Równo rok temu Dżanuś umarł. No i jeszcze to, że Dżanuś miał na imię Janusz, ale tak go któregoś razu nazwaliśmy na jaki...
#4
Day 4
Zdemaskowanie
Rozmowy z niektórymi ludźmi są inspirujące. I tak właśnie wczoraj wieczorem padło zdanie, prawdziwe zresztą, ale gdyby nie to spotkanie,...
#20
Day 20
Lewitacja
Śnieg stopniał, wymieszał się z błotem. Tak nie powinien wyglądać styczeń. Ale wygląda. Przeszłam się dziś przez miasto. Pogoda wyeksponował...
#481
Day 481
Balkony balkony
#482
Day 482
Za 5 minut włóczkowa sobota
#2
Day 2
Spleen, nieparyski
Za oknem deszcz. Taki listopadowy, a tymczasem styczeń powinien być. Szarość wlewa się do myśli. Nie lubię sobie na to pozwalać. I...
#25
Day 25
Zdjęcia robię
No co... życie. Radzę sobie jakoś. A ubaw przy tym niezły. Buduję piramidę, dobre duchy odwodzą mnie od myśli wchodzenia na nią. A kto w...
#476
Day 476
Nie wolno siadać na kaloryferach
Dworzec PKP w Zabrzu. Miło, że w czasie ulewy przejście do peronów nie zostało podtopione, jak to czasem tutaj bywało...
#6
Day 6
Szarzenie
Dziś było zwykłe życie. Byłam nawet w sklepie. I to kilka razy. A szczerze tego nie znoszę, bo przestępując próg sklepu, szczególnie jakiego...
#45
Day 45
Herbatka z Maroka
Herbatka z Maroka znajduje się u mnie w kuchni w dużym słoju. Od czasu do czasu tam zaglądam. W tym słoju zamknięty jest cudowny aro...
#51
Day 51
Czwarty dzień urodzin
Czwarty dzień urodzin - tych samych oczywiście. Mnóstwo miłych spotkań, rozmów i prezentów. Takie piękne życie po prostu :)